pracownicy obslugi miejskiej zieleni nie zostali uznani za niezbednych w czasach pandemii, w zwiazku z czym 'pracuja z domu' pobierajac normalna pensje jesli maja stale umowy z miejskim pracodawca, a jesli mieli umowe sezonowa lub w niepelnym wymiarze godzin - czekaja niecierpliwie na zniesienie wirusowych ograniczen by moc zarobic na chleb i uczynic miasto ponownie pieknym.
w miedzyczasie natura robi swoje
Teraz wiadomo czyja to sprawka z tą pandemią - oczywiście króliczków ;)
OdpowiedzUsuńGss