wirus przyniosl Ottawie na koniec roku lockdown, a z nim zamkniecie klubow, pubow i im podobnych, zakaz imprez i koniecznosc utrzymywania socjalnego dystansu, ale nie jest zle; takie np. kaczki, gdyby tylko chcialy, moglyby spedzic sylwestra gdziekolwiek, a jeszcze dzisiaj rano nie wygladalo na to, ze sie gdzies stad wybieraja ...
400 000 marynarzy utknelo na statkach gdy po ogloszeniu swiatowej pandemii zaprzestano wymian zalog; dla wielu beda to drugie swieta na pokladzie bez schodzenia na lad ...
oby calo i w dobrym zdrowiu wrocili do domow - dzisiaj bardziej niz kiedykolwiek zasluguja na toast: za tych, co na morzu ...
prawie oficjalnie zimowa rzeka Ottawa ( i kilku dzentelmenow przedkladajacych nad przedswiateczna krzatanine kontakt z natura)...
Mud Lake jest moim ulubionym ottawskim jeziorem (jeziorkiem :) - o tej porze roku nie widac juz zolwi ani wodnego ptactwa; powierzchnia jeziora opanowana zostaje przez cieplo ubrane dwunozne osobniki na lyzwach ...
na wyslanie do niego listu chyba juz nieco za pozno, zostaly jakies 24 godziny, a moze nawet mniej, ktos zna moze jego email adres?
w jednym z ottawskich miejskich parkow trafilem na skrzynke pocztowa przeznaczona na listy do Santa Claus, ale chcialbym w tym roku troche zakombinowac i dostac prezenty od obu; czasami nosze maske na twarzy, wiec raczej sie nie powinni zorientowac ...
szaro, mokro, mgla, troche sniegu - ostatni weekend listopada nad rzeka Ottawa ...
pokryte bialym puchem lawki wydaja sie zachecac do skorzystania z nich, a moze nawet i uciecia sobie na jednej z nich malej drzemki - chetnych jednak nie widac ...
robi sie zimno, okoliczne jeziora zaczyna pokrywac lodowa tafla, nad rzeka Ottawa polnocny wiatr dmucha jak w przyslowiowym kieleckiem spowalniajac, na razie, przechodzenie rzecznej wody w stan staly.
ptaki w parkach, majac ostatnio zdecydowanie mniejszy wybor lokalnie produkowanej zywnosci i jednoczesnie zwiekszone zapotrzebowanie na kalorie, zaczynaja coraz bardziej smialo domagac sie poczestunkow od zapuszczajacych sie na ich terytoria spacerowiczow.
dzisiaj zmienilem w moim pojezdzie opony - z 'letnich' na 'zimowe'
po raz pierwszy. jeszcze nie tak dawno 'caloroczne' opony bezproblemowo przewozily mnie z mroznej i mocno snieznej polnocy kontynentu na prawie tropikalne poludnie i z powrotem; te instalowane ostatnimi czasy przez producetow samochodow do takich wyczynow juz sie nie nadaja.
wczoraj mieszkancy wszystkich stref czasowych globu mielis szanse obejrzec halloween'owa pelnie ksiezyca.
podobno poprzednia taka sytuacja miala miejsce w czasach gdy zwycieska armia czerwona obozowala gdzies miedzy Bugiem a Wisla, a nastepna ma byc w roku 2039.
dla mnie byla to okazja zdarzajaca sie tylko raz w zyciu, wiec nie moglem oprzec sie zadzy pstrykniecia fotki ...
pozdrowienia z Ottawy
