moj ulubiony ( no, moze jeden z ) kawalek Ottawy w wiosennym (wczesno) wydaniu:
pierwszy raz od czterech miesiecy mozna cieszyc swoje oko widokiem trawy, spacerowac po sciezkach wsrod drzew bez koniecznosci uzycia rakiet snieznych, podziwiac gracje istot plywajacych w miejscu gdzie niedawno mozna bylo ogladac popisy lyzwiarskie ...
Niech sobie popływają. Kaczki odżyły !
OdpowiedzUsuń